Droga na wschód, czyli szlakiem bezdroży :)

Spotkanie autorskie z Piotrem Kulczyną było fascynującą podróżą 

przez tereny Europy i Azji, na które rzadko zapuszczają się mieszkańcy

 naszej części świata. 

Bynajmniej nie tylko z powodów tak banalnych, jak brak dróg jezdnych. 

W każdym razie jezdnych dla najczęściej posiadanych przez nas samochodów.

 Dobry terenowiec, traktor do zadań specjalnych – to dobry wybór, 

jeśli fantazja podpowie komuś wypad w tamtym kierunku. 

Zwierzęta małe i duże, w obfitości zasiedlające bezludne tereny

 również nie są elementem odstraszającym, choć opowieści o komarach

 wielkości wróbli do tej pory przyprawiają mnie o dotkliwe odczucie świądu.

 Opowieść wzbudza ogromny podziw i szacunek dla zaradności i pomysłowości 

zdanych tylko na siebie podróżników. Słuchając historii wyprawy

 odnosi się wrażenie, iż ma się przed sobą połączenie MacGyver’a

 z Supermanem :) Opowieść pana Piotra to nie tylko pełne zachwytu

 i głębokiej pokory spotkania z przyrodą. 

To również historia ludzi i narodów, które na przestrzeni wieków 

wrosły w dziki krajobraz, wtopiły się w bezmiar przestrzeni tajgi,

 tundry czy trawiastych stepów.

Z opowieści wyłaniają się cudowni, zwyczajni ludzie

 gotowi zawsze przyjść z pomocą, nakarmić i napoić zmęczonych wędrowców.

 Ludzie snujący swoje opowieści o czasach złych i dobrych,

 o miejscach świętych i przeklętych.

Warto zagłębić się w lekturze i choć przez chwilę poczuć klimacik

 dzikiego jeszcze wschodu.

Autorka: Hanna G.