Beskid Mały - 21.02.2015
Autor: Małgorzata K. | Utworzono: 21 kwiecień 2015 | Kategoria: Artykuły 201521 lutego 2015 r. – Beskid Mały
Wschód słońca: 6.40; zachód: 17.00;
wyjazd: godz. 7.00;
dystans : 17km 500 m; czas: 6 godzin i 35 minut;
przewodnik: Asia.
Chłodno, na „nizinach” bezśnieżnie, w górach – mnóstwo śniegu; wietrznie, sucho, rano pochmurnie, potem słonecznie.
Etap 1.
Szlak: Przełęcz Przegibek (663 m n.p.m.) – Gaiki (808 m n.p.m.) – Przełęcz U Panienki (710 m n.p.m.) – źródło Maryjne - Hrobacza Łąka (828 m n.p.m.) – Porąbka (zapora)
Lekka zaprawa przed nowym sezonem. Niespieszna wędrówka zaśnieżonym, zalesionym szlakiem. Na szczyt Gaiki docieramy błyskawicznie, bowiem śnieg nam niestraszny! Nim staniemy na najwyższym tego dnia szczycie, schodzimy do źródła Maryi – takiego trochę „wyschniętego”, ale na pocieszenie dostrzegamy sopel lodu przypominający marchewkę z wyraźną „natką”… Hrobacza Łąka wita nas przebłyskami słońca i krzyżem postawionym tu w 2002 roku o wymiarach: szer. ramion 10,5 m, wys. 35 m, ciężar 6,8 tony. I napis: Krzyż stoi, chociaż kręci się świat. Identyczny widnieje na obelisku z 1884 roku.
Wkraczamy „w mury” schroniska PTTK przycupniętego u stóp szczytu. Możemy leniuchować ponad godzinę (od 11.15 do 12.30), a do tego ogrzać się przy „rozpalonej kozie”! Warto też wspomnieć o niezwykłej toalecie i miejscu dostojnym – kaplicy z obrazami–stacjami drogi krzyżowej.
Słońce pojawia się w większym natężeniu, a wraz z utratą wysokości znika też śnieg. Około 14.15 docieramy na zaporę w Porąbce o wysokości 38 m i szer. 260 m. Ukończono ją w 1936 roku, według projektu Gabriela Narutowicza. W wyniku przegrodzenia Soły powstał zbiornik wodny, zwany Jeziorem Międzybrodzkim, o dł. ok. 5,5 km i szer. 0,5 km.
Zapada decyzja – jedziemy na Górę Żar, bowiem godzina dosyć wczesna, żal więc wracać. W oczekiwaniu na busa rozkoszujemy się widokiem pokrytego lodem jeziora, w którym odbijają się słoneczne promienie … Wieje dość mocno.
Etap 2.
Szlak: Międzybrodzie Żywieckie (parking) – góra Żar (761 m n.p.m.)
Wędrujemy przez godzinę, pokonując dystans 5 km. Na początku wszystko idzie gładko – szlak wiedzie asfaltową, suchą drogą. Aż w końcu pojawia się śnieg i połacie lodu. Najciężej jest podczas przemierzania szczytu zapory –buty grzęzną w białym puchu, dokucza nam wiatr całkiem silny. Trochę narzekam, że przecież można było wjechać kolejką… Z drugiej zaś strony w końcu mogliśmy się zmęczyć!
Zbiornik elektrowni szczytowo-pompowej wybudowanej w 1979 roku na szczycie góry Żar ma owalny kształt o wymiarach 650 m na 200 m.
Wieje! Jest 16.00, chronimy się w pizzerii.
A potem zjazd kolejką linowo-terenową (powstałą w 2003 r.)– jak długo? Zaledwie kilka minut…
Z książki Myśli o górach:
Wielkie rzeczy się dzieją, kiedy się spotykają ludzie z górami.
(starobuddyjskie powiedzenie)
W marcu: Beskid Śląski - Klimczok (1117 m n.p.m.).
Do zobaczenia na szlaku :)